Kluczowym wynikiem negocjacji w Baku jest nowy cel, jakim jest zapewnienie 250 miliardów dolarów rocznie międzynarodowego finansowania klimatycznego do 2035 roku.
„Ten COP zostanie zapamiętany z powodu trzech kluczowych porażek”, mówi Felix Finkbeiner, założyciel Plant-for-the-Planet, opuszczając miejsce obrad po raz ostatni.
Porażka 1: Tragicznie niewystarczający cel finansowania
Sam tekst porozumienia mówi o 670-971 miliardach dolarów rocznego finansowania wymaganego do łagodzenia zmiany klimatu i adaptacji do niej w krajach globalnego Południa. G77, koalicja krajów rozwijających się, domagała się 1,3 biliona dolarów rocznie.
„To porozumienie oznacza niewielki postęp, ale jest całkowicie niewystarczające. Negocjacje w Baku nie zdołały odciągnąć nas od katastrofy klimatycznej” – dodał Finkbeiner. „Wzrost o 150% od poprzedniego celu z 2009 roku, wynoszącego 100 miliardów dolarów, jest policzkiem dla przyszłych pokoleń”.
Poprzedni cel był całkowicie niewystarczający: od 2009 roku całkowita roczna emisja CO2 wzrosła o 20%.
Wysoki cel nie gwarantuje, że pieniądze faktycznie wpłyną. Cel z 2009 roku został osiągnięty dopiero w 2022 roku. Służy on jednak jako niezbędny międzynarodowy miernik naszych działań. Ustalając nasz cel na zbyt niskim poziomie, zaciemniamy nasze braki.
Błąd 2: Cel finansowania nie opiera się na ekwiwalencie dotacji
W oczekiwanym, ale jednak niedopuszczalnym, kolejnym ciosie 250 miliardów dolarów obejmuje nie tylko dotacje, ale także pożyczki. Często wysoce zadłużone kraje globalnego Południa muszą następnie spłacać je z niekiedy wygórowanymi stawkami.
Kraje rozwijające się i organizacje pozarządowe domagały się docelowego finansowania wyrażonego w ekwiwalencie dotacji, nowoczesnym standardzie pomiaru pomocy międzynarodowej. Ekwiwalent dotacji mierzy jedynie koncesyjne elementy międzynarodowych przepływów finansowych.
Żądanie to zostało zignorowane.
Porażka 3: Nikt nie płaci za lasy deszczowe
W raporcie IPCC z 2022 r. podkreślono, że niemożliwe jest ograniczenie wzrostu temperatury do 1,5° bez znacznej poprawy ochrony lasów. Podczas COP26 społeczność międzynarodowa zobowiązała się do zakończenia wylesiania lasów tropikalnych do 2030 roku.
Obecnie tracimy około 10 miliardów drzew rocznie i nie jesteśmy na dobrej drodze do osiągnięcia tego celu. Dedykowane fundusze leśne są niezbędne do osiągnięcia zerowego poziomu wylesiania.
Na początku 2024 r. Stany Zjednoczone zobowiązały się przeznaczyć 500 mln USD na Fundusz Amazoński. W wyniku wyborów w USA prawie na pewno nie zostanie wpłacone więcej niż 100 milionów dolarów.
„Rozpaczliwie potrzebujemy, aby inne kraje wkroczyły, aby wypełnić tę istotną lukę rozdartą przez wybory w USA” – mówi Felix Finkbeiner, założyciel Plant-for-the-Planet.
„Pomimo utrzymywania nadziei do ostatniej chwili tego finansowego COP, nie usłyszeliśmy żadnych znaczących zobowiązań ze strony krajów globalnej północy do finansowania ochrony światowych lasów deszczowych”.
Smutne podsumowanie: nie ogłoszono żadnych nowych funduszy na ochronę lasów.
The Silva-Lining: Instrument Finansowania Lasów Tropikalnych – małe kroki w kierunku śmiałego posunięcia
Niewielką atrakcją było ogłoszenie przez prezydenta Bidena z Brazylii wsparcia dla Funduszu Finansowania Lasów Tropikalnych (TFFF) podczas konferencji. Nie jest jednak jasne, jakie praktyczne konsekwencje będzie miał ten symboliczny gest w obliczu zbliżającej się zmiany władzy w USA. Nieformalne sygnały wsparcia – bez żadnych konkretnych zapowiedzi – zostały złożone przez przedstawicieli Niemiec.i innych krajów na COP29.
TFFF to odważna inicjatywa, której przewodzi brazylijska minister środowiska Marina Silva, mająca na celu finansowanie ochrony lasów deszczowych na całym świecie. Wiele szczegółów pozostaje do wyjaśnienia, jednak jest to pierwsza inicjatywa o ambicjach zbliżonych do poziomu realizacji celu COP26, jakim jest zakończenie wylesiania do 2030 roku.