Kiedy zobaczyłem tę roślinę w oranżerii, myślałem, że rośnie tam dębik. Odkryłem, że jest to paproć koszyczek dębowy(Dyanaria quercifolia). Quercus to nazwa rodzajowa dębu, więc quercifolia oznacza, że liście przypominają liście dębu. Fronty tarczowe paproci koszykowej wyglądają jak jesienne liście dębu po tym, jak staną się brązowe. Pierwszy zestaw zdjęć pochodzi z Krohn Conservatory w Cincinnati, Ohio. Potrzebuję jednej z tych paproci do mojej kolekcji.
Paprocie koszykowe
Paprocie Drynaria to paprocie koszykowe. Mają dwa różne rodzaje frontów, co czyni je roślinami dimorficznymi. Sterylne lub tarczowe fronty, które utrzymują roślinę przy tym, na czym rośnie, tworzą „koszyczek”. Zbiera on zanieczyszczenia, które spadają z innych roślin, odchody zwierząt i wodę. Gdy szczątki rozkładają się, dostarczają roślinie składników odżywczych. Zielone lub fotosyntetyzujące fronty są płodne i wytwarzają zarodniki.
Paprocie epifityczne
Epifity są fascynujące, ponieważ rosną bez gleby. Mam wiele tillandsias, ale jedną z moich ulubionych grup roślin są paprocie, więc paprocie epifityczne intrygują mnie. Te paprocie należą do rodziny Polypodiaceae, która w większości należy do paproci epifitycznych. Jak widać poniżej, roślina w Konserwatorium Krohn rośnie na drzewie. Choć wygląda jakby dusiła drzewo, to nie jest ono krzywdzone, gdyż nie jest pasożytem.
Rośliny epipetyczne
Następny zestaw zdjęć pochodzi z Franklin Park Conservatory w Columbus, Ohio w 2015 roku. Ta paproć rośnie na skałach, co czyni ją rośliną epipetyczną (rosnącą na skałach). Czy to nie jest szalone, że paprocie mogą rosnąć na skałach?
Pełzające kłącza
Czyż to kłącze nie jest niesamowite!
Naturalne siedlisko
Jeśli chciałbyś zobaczyć tę roślinę w jej naturalnym środowisku, musiałbyś odwiedzić Indie, Malezję lub Australię. Ale, oczywiście, można odwiedzić konserwatorium w pobliżu Ciebie i może być na tyle szczęśliwy, aby znaleźć jeden. Jeśli widzisz jeden w drzewie w Australii, należy zachować ostrożność, ponieważ znaleźli pytony rezydujące w frontach paproci. Yikes! Lubię je w konserwatorium – just sayin’…..
Miłego tygodnia, przyjaciele roślin!
