Zaczęłam uprawiać kwiaty ponad 15 lat temu w moim ogródku, kiedy moje dzieci były jeszcze naprawdę małe. W tym czasie media społecznościowe nie były jeszcze nawet czymś takim, a blogowanie dopiero zaczynało zdobywać popularność.
Uprawa kwiatów była tak niejasnym tematem i było bardzo mało informacji, do których mogłam się odnieść. Książka Lynn Byczynski The Flower Farmer i Sarah Raven The Cutting Garden
były jedynymi źródłami, na których mogłam się oprzeć.
Niedługo po rozpoczęciu mojej podróży związanej z uprawą kwiatów, dołączyłam do Association of Specialty Cut Flower Growers (ASCFG) w nadziei, że dowiem się więcej o hodowli kwiatów. Zostałam przyjęta do wspaniałej społeczności podobnie myślących hodowców, co było pierwszym momentem w moim dorosłym życiu, kiedy poczułam, że należę gdziekolwiek.
ASCFG miało czat dla członków i spędziłam niezliczone godziny czytając każdy wątek rozmowy, zadając milion pytań i dzieląc się każdą informacją lub doświadczeniem, które miałam (a było go wtedy bardzo mało) na dany temat. Byłem tym, co można nazwać „power userem” i jestem pewien, że denerwowałem bardziej doświadczonych hodowców wszystkimi moimi pytaniami nowicjusza, ale z jakiegoś powodu zlitowali się nade mną i z czasem odpowiedzieli na każde z nich.
Moja pasja i ciekawość szybko przyćmiły dostępne zasoby, więc zacząłem rozglądać się za innymi sposobami, aby dowiedzieć się więcej o uprawie unikalnych odmian kwiatów na małą skalę bez chemii.
Zacząłem ubiegać się o granty dla hodowców, aby uzyskać fundusze na przeprowadzenie prób odmianowych. Jednym z wymogów dotacji było to, że będę dzielił się swoimi odkryciami z innymi osobami z mojej branży i to właśnie tam zacząłem pisać.
Te raporty z prób ostatecznie przekształciły się w artykuły dla The Cut Flower Quarterly, potem dostałam pracę jako autorka comiesięcznej kolumny o kwiatach w magazynie Growing for Market, a następnie, w ramach próby ćwiczenia pisania, założyłam również ten blog.
Przyszłam do kwiatów i do pisania bez formalnego wykształcenia, tylko z nienasyconą ciekawością i miłością do dzielenia się. W tych pierwszych latach popełniłam wiele błędów, ale też wiele się nauczyłam i z czasem zbudowałam lojalną grupę czytelników zarówno w druku, jak i w sieci. Ich zachęta zachęciła mnie do nauki nowych rzeczy i dzielenia się swoimi odkryciami.
Dzięki ASCFG poznałam inną młodą, pełną pasji farmerkę-florystkę, która miała małą miejską farmę kwiatową w sercu Filadelfii, o imieniu Jennie Love. Jennie i ja szybko się zaprzyjaźniłyśmy i starając się utrzymać naszą kreatywność przy życiu podczas niewiarygodnie długich godzin pracy nad rozwojem naszych biznesów kwiatowych, wpadłyśmy na zabawny pomysł.
Jennie i ja odważyłyśmy się zrobić bukiet co tydzień, przez cały sezon wegetacyjny, używając tylko lokalnie pozyskiwanych kwiatów, które wyhodowałyśmy same lub od lokalnych producentów w promieniu 60 mil. Mieszkając po przeciwnych stronach kraju, w bardzo różnych klimatach i z bardzo różnymi gustami, chciałyśmy zobaczyć, co dzieje się w ogrodach innych osób i utrzymać kreatywną więź podczas naszego najbardziej pracowitego sezonu. Co tydzień zamieszczaliśmy zdjęcia naszych aranżacji na naszym wspólnym blogu o nazwie The Seasonal Bouquet Project i wymienialiśmy składniki, których użyliśmy w naszych projektach.
Oprócz zapewnienia nam twórczego ujścia, staraliśmy się pokazać, że możliwe jest używanie wyłącznie lokalnych, sezonowych produktów i zainspirować innych hodowców i projektantów do nieszablonowego myślenia i pracy z tym, co jest dostępne o każdej porze roku. A
W tamtym czasie ten pomysł był zupełnie niespotykany. Chyba żadne z nas nie wiedziało, jak wielki wpływ będzie miał ten projekt, ale pod koniec roku udało nam się zbudować całkiem spore grono zwolenników i jako sposób na uczczenie sukcesu projektu postanowiliśmy zorganizować małe zajęcia na farmie Jennie, aby zakończyć sezon na wysokim poziomie.
Bilety na nasze pierwsze warsztaty wyprzedały się w ciągu kilku godzin i aby sprostać zapotrzebowaniu, dodaliśmy dwa kolejne terminy.
To było tak inspirujące i otwierające oczy doświadczenie, gdy zobaczyłam, jak bardzo ludzie pragną praktycznej wiedzy na temat uprawy kwiatów na małą skalę i układania sezonowych kwiatów w naturalny sposób.
Po tym doświadczeniu wróciłam do domu i zdecydowałam, że chcę pomóc jak największej liczbie hodowców, ucząc ich tego, co udało nam się osiągnąć na naszej małej farmie. I tak narodził się pomysł na Warsztaty Floretu.
Pierwsze kilka warsztatów, które prowadziliśmy, były dość szorstkie wokół krawędzi. Urządziliśmy nasz mały, obskurny garaż, wynajęliśmy dwa tuziny składanych krzeseł i wypełniliśmy dni tak wieloma praktycznymi demonstracjami, jak tylko mogliśmy.
Mieliśmy wydrukowane małe spiralne zeszyty, które zawierały moje ulubione listy roślin, wskazówki dotyczące mediów społecznościowych oraz proste instrukcje krok po kroku dotyczące zginania obręczy, właściwego rozmieszczenia roślin i sadzenia sukcesyjnego.
Po każdym warsztacie, spędzaliśmy następny tydzień na rozmowach o tym, jak nam poszło, jak moglibyśmy zrobić to lepiej następnym razem, gdzie studenci wciąż mają pytania, co powinniśmy rozwinąć…
Lista ulepszeń ciągnęła się w nieskończoność, a my poprawialiśmy i ulepszaliśmy każdy pojedynczy warsztat, aż w końcu zbudowaliśmy pełny program nauczania i napisaliśmy komplet
ny podręcznik.
W ciągu następnych pięciu lat, powitaliśmy ponad 500 studentów na naszej małej farmie na trzydniowe intensywne zajęcia. W sumie zorganizowaliśmy 24 warsztaty na farmie na temat uprawy kwiatów na małą skalę i projektowania kwiatów w oparciu o sezon.
To doświadczenie zmieniło życie każdego z uczestników. Obserwowaliśmy, jak studenci z całego świata przechodzą przez nasze warsztaty i dokonują ogromnych przełomów w swoim życiu, a następnie zakładają setki dobrze prosperujących firm opartych na kwiatach.
Dla każdego warsztatu, zebraliśmy najbardziej niesamowity zespół wsparcia doświadczonych rolników-florystów, z których wielu pomaga nam do dziś. Możliwość dzielenia się swoją mądrością z tak wieloma początkującymi była zarówno satysfakcjonująca, jak i naprawdę znacząca.
Dla mnie osobiście, warsztaty wypchnęły mnie tak daleko poza moją strefę komfortu (jestem skrajnym introwertykiem) i czułem się jak na kursie przygotowującym do roli lidera i wystąpień publicznych.
Aby pokazać studentom dokładnie, jak zbudowaliśmy Floret z niczego w kwitnący biznes, otworzyliśmy naszą farmę i dom, aby mogli zobaczyć pełny obraz.
Jednocześnie pracowaliśmy nad opracowaniem kompleksowego programu nauczania, demonstrując wszystkie techniki, których używaliśmy na naszej farmie w sposób, który uwzględniałby różne style uczenia się (wizualny, fizyczny, logiczny itp.), jednocześnie odpowiadając na każde zadane pytanie i trzymając się naprawdę napiętego harmonogramu.
Naszemu małemu zespołowi udało się dokonać ogromnego wyczynu, jakim było zaplanowanie, skoordynowanie i zorganizowanie tych zapchanych po brzegi wydarzeń, a jednocześnie stworzenie tak ciepłego i bezpiecznego środowiska, w którym studenci mogli naprawdę opuścić gardę i zagłębić się w swoje marzenia.
Udało im się to zrobić bezbłędnie za każdym razem, bez względu na to, jak szalone były sprawy za kulisami.
Zrobiliśmy wszystkoto przy jednoczesnym dalszym prowadzeniu naszej hurtowni kwiatów i układaniu kwiatów na dziesiątki ślubów w każdym sezonie.
Kiedy patrzę wstecz na ten czas, wciąż nie wiem, jak udało nam się to wszystko zrobić. To był jeden z najtrudniejszych, najbardziej satysfakcjonujących i satysfakcjonujących okresów w moim życiu.
Każdego roku, kiedy otwieraliśmy rejestrację, bilety wyprzedawały się coraz szybciej i szybciej, aż w końcu zapełniliśmy siedem warsztatów w mniej niż 2 minuty i zawiesiliśmy naszą stronę internetową.
W tym momencie zdaliśmy sobie sprawę, że organizowanie warsztatów na farmie nie jest już dłużej możliwe.
Ludzie, którzy byli na naszej liście oczekujących od trzech lub więcej lat, nie byli w stanie nawet zapewnić sobie miejsca i wiedzieliśmy, że musi być lepszy sposób.
Spędziliśmy większą część zimy zaszyci w mojej jadalni, przekształcając nasz osobisty program nauczania w program online, który następnie nakręciliśmy w trakcie kolejnego sezonu wegetacyjnego.
Format online otworzył zupełnie nowy świat możliwości i pozwolił nam zabrać uczniów przez cały sezon na farmie, demonstrując wszystkie ważne techniki w szczegółach i dając uczniom możliwość ponownego obejrzenia dowolnego filmu, kiedy tylko potrzebowali odświeżenia.
To również usunęło wiele barier. Nie mieliśmy już ograniczonej liczebności klasy, studenci nie musieli podróżować, mogli przechodzić przez program we własnym tempie, a my mogliśmy w każdej chwili rozszerzyć i uaktualnić materiał w oparciu o potrzeby naszych studentów.
Kiedy przenieśliśmy warsztaty do internetu, obawialiśmy się, że stracimy element społeczności i połączenia, który był sercem doświadczenia w gospodarstwie. Ale okazało się, że nie ma nic bardziej odległego od prawdy.
Niesamowici farmerzy-kwiatowcy, którzy kiedyś pomagali w naszych warsztatach, teraz moderują nasze forum internetowe i użyczają swoich rad i mądrości studentom na całym świecie. Widzieliśmy, jak wielu studentów nawiązuje przyjaźnie, wymienia się bulwami dalii, organizuje spotkania, wspólnie zamawia rośliny i odwiedza swoje gospodarstwa, aby się uczyć i wzajemnie inspirować.
Teraz, 10 lat później, nasz mały kurs rolnictwa rozwinął się w pełny program nauczania, który obejmuje sześć podstawowych modułów, zawiera ponad 150 tutoriali wideo i 290-stronicową drukowaną książkę, którą nazywamy książką numer cztery.
Podczas warsztatów online, Jill i ja prowadzimy cotygodniowe sesje pytań i odpowiedzi, a studenci mają możliwość uczestniczenia w społeczności edukacyjnej Floret, która jest forum internetowym moderowanym przez jednych z najlepszych hodowców kwiatów w kraju.
Włożyliśmy w ten program tak wiele naszych serc i ze wszystkich rzeczy, które kiedykolwiek stworzyliśmy, jest to zdecydowanie ta, z której jestem najbardziej dumny. Możliwość dzielenia się tym, czego nauczyliśmy się po drodze z tak wieloma ludźmi na całym świecie, była tak satysfakcjonująca.
Dziękuję za przyłączenie się do mnie w tym małym spacerze po uliczce pamięci!
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o naszych kolejnych warsztatach Floret Online, możesz dołączyć do listy oczekujących poniżej.